Sakiewicz: Wtedy Niemcy zostaną same
Redaktor naczelny "Gazety Polskiej" był we wtorek gościem Michała Rachodnia na antenie Polskiego Radia 24. Jednym z tematów rozmowy była sytuacja w Unii Europejskiej przed zbliżającymi się wyborami w poszczególnych krajach członkowskich. Te - zdaniem publicysty - mogą spowodować zupełnie nowe realia w ramach Wspólnoty.
"UE w potężnym klinczu"
– Wygląda na to, że Unia Europejska jest w jakimś potężnym klinczu i to rzeczywiście przed okresem sporych zmian, które tam się będą odbywały w wyniku zmian w poszczególnych państwach – powiedział Tomasz Sakiewicz.
– Nie wiemy, kto będzie za chwilę rządził w Niemczech, nie wiemy, kto będzie rządził we Francji i nie wiemy też, kto będzie rządził we Włoszech, a tam raczej konserwatywne partie przejmą odpowiedzialność za państwo – podkreślił redaktor naczelny "Gazety Polskiej", dodając że podobna sytuacja może mieć miejsce również w Hiszpanii.
Sakiewicz przewiduje, iż "może się więc okazać, że proporcje w Unii Europejskiej się jakoś diametralnie zmienią". – Wtedy Niemcy zostaną same ze swoim pomysłem na dominację w Europie – wskazał.
W rozmowie pojawił sie też wątek lidera PO, byłego szefa Rady Europejskiej Donalda Tuska, który w jednym z ostatnich wywiadów przekonywał, że od wielu lat sprzeciwiał się budowie gazociągu Nord Stream 2. Gość Michala Rachonia ocenił, że Donald Tusk próbuje przypisać sobie coś, na co wpływu nie tylko nie ma, ale nawet nie może mieć. – Po pierwsze nie ma wpływu formalnego, a po drugie też politycznego – wskazał Tomasz Sakiewicz.